Historia

historia_dluga

Wstęp
Kościół pw. Wszystkich Świętych to świątynia szczególna poprzez swoją historię, ściśle związaną z dziejami dwóch narodów – polskiego i żydowskiego. Tragiczne ale zarazem piękne karty, zapisane podczas rozbiorów a potem niemieckiej okupacji, składają się na fascynującą opowieść o miejscu i ludziach, którą przedstawiamy na tej stronie.

Jesteś na stronie która w syntetyczny sposób ukazuje historyczne miejsce Warszawy na Grzybowie, gdzie w XVI w już istniała jurydyka miejska. To tu od wieków spotykały się i współistniały dwie cywilizacje, różne kultury oraz nacje, tworząc specyficzny klimat placu Grzybowskiego. To tu stoi piękny architekturą kościół Wszystkich Świętych, dzieło H. Marconiego.

Ta największa warszawska świątynia była świadkiem burzliwych manifestacji w 1905 r. Na terenie tej parafii Ks. Marceli Godlewski jako jeden z pierwszych w Kongresówce organizował różne ruchy i organizacje społeczne wcielając w życie Encyklikę społeczną pp. Leona XII Rerum novarum. W czasie okupacji niemieckiej kościół był miejscem pomocy, schronienia i ocalenia dla wielu Żydów z Getta warszawskiego. Bogato wyposażona świątynia uległa poważnemu zniszczeniu w czasie Powstania Warszawskiego.

Po II wojnie światowej, szybko odbudowana między innymi dzięki pomocy wdzięcznych ocalonych, stała się miejscem nie tylko kultu katolickiego, ale także różnych wydarzeń kulturalnych, miejscem otwartym na dialog, czerpiący z tradycji.

Budowa kościoła

Pierwsze plany ufundowania kościoła w podwarszawskiej jurydyce Grzybów zrodziły się w XVII wieku, za panowania króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Jednak dopiero w XIX wieku, gdy gwałtownie wzrosła liczba mieszkańców miasta, przystąpiono do ich realizacji. Pierwsza ważna data w historii świątyni to 7.07.1856. Tego dnia Gabryjela hrabina Zabiełło podpisała akt darowizny swojej rodowej posiadłości w Grzybowie na rzecz Zgromadzenia Księży Misjonarzy. Ponadto, by można było niezwłocznie rozpocząć budowę, hrabina przeznaczyła też na budowę kwotę 12.000 rubli.

Ofiarodawczyni podkreślała potrzebę budowy monumentalnej świątyni. Środki i czas nie stanowiły ograniczenia. Poparcie szerokiej komisji, Księży Misjonarzy oraz środowiska architektów zyskał projekt Henryka Marconiego, pochodzącego z rodziny włoskich artystów jednego z najwybitniejszych architektów Warszawy tamtych czasów.

Warto wspomnieć, iż neorenesansowa architektura nawiązuje do Kościoła Świętej Justyny we włoskiej Padwie.

Plac budowy przygotowano w 1860 roku, by rok później rozpocząć prace. Choć Kościół został konsekrowany już w 1883 roku, budowę zakończono dopiero dziesięć lat później.

II Wojna Światowa i ratowanie Żydów

W czasie oblężenia Warszawy w 1939 roku Kościół Wszystkich Świętych uległ poważnym zniszczeniom. Zawaliły się sklepienia, co spowodowało zasypanie kościoła dolnego. Spaleniu uległy cenne organy, zaś dzwony pod wpływem temperatury stopiły się.

Podczas okupacji był jednym z trzech kościołów chrześcijańskich, które znalazły się na terenie getta. Służył wówczas chrześcijanom pochodzenia żydowskiego. W czasie istnienia getta, proboszcz ks. Prałat Marceli Godlewski zdecydowanie zaangażował się w udzielanie pomocy Żydom. Na plebanii u proboszcza schronienie znalazło wiele rodzin żydowskich m.in. prof. Ludwik Hirszfeld i Zamenhofowie. W 1942 r. kościół znalazł się po stronie getta. Podczas Powstania Warszawskiego budynek kościoła uległ dalszym znacznym zniszczeniom.

Odbudowa kościoła

Po wojnie między innymi przy wsparciu finansowym Żydów Kościół całkowicie odbudowano, ale też otoczono go wysokimi budynkami, aby bryła świątyni nie dominowała w tym rejonie. Było to spowodowane ówczesną polityką władz.

Świątynia aktualnie potrzebuje generalnego remontu.

Kościół Wszystkich Świętych jest największą świątynią w Warszawie. Zbudowany na planie krzyża łacińskiego, z trzema nawami, kopułą na przecięciu ramion krzyża, majestatycznym prezbiterium i ołtarzem głównym, z boczną kaplicą Matki Bożej, wreszcie z portykiem o harmonijnych proporcjach i dwie¬ma smukłymi wieżami, stanowi doskonały przykład stylu neoklasycznego.

Proboszczowie

1866 – 1868
Michał Midwoch
Pierwszy probosz parafii. Przyczynił się do ukończenia kościoła dolnego i odprawił w nim pierwszą mszę świętą (1.11.1866). Walnie przyczynił się do rozpoczęcia kolejnego etapu budowy – wzniesienia monumentalnych murów kościoła górnego.

1868 – 1883
Józef Hollak
Początkowe lata posługi to okres częstych niedostatków finansowych na dalszą budowę świątyni. Na przełomie lat 1874/1875 udał mu się wznowić prace – wzniesiono ramiona transeptu, dobudowano zakrystię i kaplicę oraz zaczęto je wyposażać. Zebrane w 1879 roku fundusze pozwoliły na otynkowanie wnętrza, położenie posadzki i ukończenie ołtarza głównego.
31.10.1883 kościół został konsekrowany przez arcybiskupa Wincentego Chrościaka Popiela.

1883 – 1889
Walenty Świnarski
Doprowadził do finalizacji prac przy ołtarzach bocznych. Rozpoczęto realizację projektu ambony. Pomysłem proboszcza było ozdobienie kaplicy polichromiami autorstwa Jana Strzałeckiego.

1889 – 1914
Teofil Matuszewski
Dzieło budowy kościoła zostało zakończone po bez mała 30 latach. Dzięki zaangażowaniu proboszcza, kościół zyskuje organy oraz nowy ołtarz w kaplicy, zdobny kopią obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.

1915 – 1945
Marceli Godlewski
Wyjątkowo aktywny działacz społeczny i publicysta. Nie były mu obce problemy robotników, zresztą w celu poznania społecznej roli organizacji robotniczych odwiedził Niemcy, Holandię i Belgię. Pisał do wielu pism i inicjował liczne akcje społeczne wykraczające daleko poza obszar parafii, a nawet diecezji.
Po 1939 roku dobrowolnie pozostał w częściowo zniszczonym i wchodzącym w skład getta kościele. Z narażeniem życia prowadził wraz z innymi księżmi akcję pomocy Żydom. Dokarmiał głodujących, ratował dzieci i organizował przerzuty Żydów za mury getta, pod opiekę polskich rodzin, często swych przedwojennych parafian. Działalność ta (sankcjonowana wówczas natychmiastową karą śmierci z rąk nazistów) opisana została przez prof. Ludwika Hirszfelda, jednego z uratowanych przez księdza Godlewskiego.
Zaraz po ustaniu działań wojennych starał się ratować rumowisko, którym stał się kościół. Zmarł w Boże Narodzenie 1945 roku.

1946 – 1953
Zygmunt Kaczyński
Studiował w Warszawie i Petersburgu. Kapelan WP podczas wojny polsko-bolszewickiej. W latach 1919-1927 poseł na Sejm. W 1929 roku zostaje dyrektorem Katolickiej Agencji Prasowej. W grudniu 1939 roku emigruje przez Węgry do Wielkiej Brytanii. Dziekan polowy WP, członek Rady Narodowej (emigracyjny parlament) i minister wyznań religijnych i oświecenia publicznego w emigracyjnym rządzie Stanisława Mikołajczyka (1943-1944).
W październiku 1945 roku powrócił do kraju.
Kontynuował starania swego poprzednika o odbudowę Kościoła Wszystkich Świętych, lecz w 1949 roku został aresztowany, skazany w procesie politycznym na 10 lat więzienia i w 1953 roku zamordowany. W związku z tragicznym losem proboszcza i bardzo trudną sytuacją katolików w tym okresie, stanowisko proboszcza parafii pozostało nieobsadzone do 1957 roku.

1957 – 1982
Tadeusz Kaulbersz
Sukcesywnie kontynuował odbudowę kościoła, w koniecznych miejscach wprowadzając niezbędne modernizacje (projekty odbudowy wieży i kopuły).

1982 – 1987
Stanisław Kędziora
Tchnął nowego ducha w życie parafialne. Przyciągnął uwagę wielu wiernych nowymi formami aktywności parafialnej (spotkania Klubu Inteligencji Katolickiej, wykłady, wspólne wyjazdy poza miasto, pokazy filmów poza cenzurą i inne). Ukoronowaniem jego pracy było odpowiednie przygotowanie parafii do Kongresu Eucharystycznego, który został zainaugurowany w 1987 roku przez papieża Jana Pawła II w murach świątyni.

1987 – 1992
Tadeusz Karolak
Otrzymał święcenia kapłańskie 03.08.1958r., był wcześniej proboszczem w Imielinie i Ząbkach. Od 1979 – 1997.
Założyciel i przewodniczący Służby Porządkowej „Totus Tuus”. Od 1979 prałat, kapelan honorowy Jego Świątobliwości. Po probostwie na Lesznie w kościele N.M.P. udał się na misje. Aktualnie jest proboszczem na Białorusi.

1992 – 2006
Zdzisław Król
Otrzymał święcenia kapłańskie 03.08.1958r. Po dwóch wikariatach odbył studia stacjonarne na Wydziale Prawa na KUL, doktor prawa kanonicznego. Wieloletni kanclerz Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Pełnił wiele różnych funkcji w Archidiecezji między innymi był Sekretarzem Rady Kapłańskiej, członkiem Rady Biskupiej, od 1994r. był wikariuszem biskupim i Przewodniczącym Wydziału Charytatywnego Kurii Metropolitalnej Warszawskiej.
Odznaczony godnością protonotariusza apostolskiego (infułat) od 1993r. Zasłużony w parafii budowniczy organów, schodów i domu parafialnego.
Zmarł tragicznie 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem

2006 – 2008
Henryk Małecki
Święcenia kapłańskie przyjął 06.06.1976r. Wikariusz w Izabelinie i Wszystkich Świętych. Studia na ATK – doktor teologii. Od 1994 – Referent Wydziału Duszpasterskiego. Od 1987 – 1988 Ojciec duchowny alumnów w Wyższym Metropolitalnym Seminarium Duchownym w Warszawie. Od 1995 – 1999 Wicerektor Seminarium. Cenzor ksiąg treści religijnych. Od 1999 – Dyrektor Wydziału Nauki Katolickiej w Kurii Metropolitalnej, Wizytator Katechetyczny. Proboszcz na Młocinach od 1999 – 2006. Wykładowca na PWTW oraz Seminarium Duchownego. Od 2006 proboszcz Wszystkich Świętych i Dziekan Śródmiejski.

2008 – 2013
Mirosław Nowak
Otrzymał święcenia kapłańskie 24.05.1990 roku, studia w Instytucie Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego, następnie seminarium, w 2008 doktorat; od 1997 asystent kościelny Muzeum Kolekcji im. Jana Pawła II (fundacji Porczyńskich), zaś od 1999 Dyrektor Biblioteki Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie; wykładowca historii sztuki w polskim kolegium katechetycznym w Wilnie oraz WMSD; od 1978 związany z Ruchem Światło-Życie, od święceń kapłańskich z Ruchem Domowego Kościoła.

2013 – obecnie
Piotr Waleńdzik
Urodzony w 1968 roku, święcenia kapłańskie przyjął w 1992 roku. Mianowany proboszczem w Kościele Wszystkich Świętych w czerwcu 2013 roku. Diecezjalny duszpasterz służby liturgicznej w archidiecezji warszawskiej. Dotychczasowy wikariusz parafii św. Józefa Oblubieńca NMP w Pruszkowie.

Projektant kościoła

Henryk Marconi urodził się w Rzymie. W latach 1806-10 studiował na Uniwersytecie Bolońskim i równocześnie na bolońskiej Akademii Sztuk Pięknych. Od 1815 r. otrzymał trzykrotnie pierwsze nagrody w konkursach architektonicznych.

Od 1821 r. w Polsce: (1826) radca budowlany, (1827) członek Rady Ogólnej przy Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych. Członek komitetów wielu budów w Warszawie i na prowincji. (1851-58) profesor architektury w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie, członek Akademii Inżynierii i Architektury w Bolonii, Akademii Sztuk Pięknych we Florencji, Cesarskiej Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu.

Uważał Polskę za swą drugą ojczyznę, brał udział w powstaniach 1831 i 1863 r. Był jednym z najwybitniejszych architektów w I poł. XIX w. Pracował głównie na terenie Warszawy.

Niektóre prace:
1824-28 pałac Paca (oba gmachy frontowe),
1828-30 kaplica Jana III w kościele Kapucynów,
1837 projekt przebudowy pałacu w Jabłonnie,
1841 szpital św. Łazarza,
1841-49 kościół K. Boromeusza przy Chłodnej,
1842 restauracja kaplicy św. Kazimierza na Tamce,
1844-45 dworzec Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej,
1850 bazar J. Kurtza przy ul. Granicznej,
1852-54 zbiornik wodny w Ogrodzie Saskim,
1856 hotel Europejski,
1856-58 elewacja gmachu Tow. Kredytowego Ziemskiego
oraz wiele domów:
1846 dom własny przy zbiegu Marszałkowskiej i al. Jerozolimskich,
1849 dom przy zbiegu Chłodnej i Żelaznej, dom Granzowa u zbiegu al. Jerozolimskich i Kruczej i in.
Współpracował ściśle ze swym bratem Ferrantem.

Jan Paweł II w Kościele Wszystkich Świętych

Wizyta Apostolska w Polsce
Msza Święta inaugurująca II Krajowy Kongres Eucharystyczny
Homilia Ojca Świętego Jana Pawła II
Kościół Wszystkich Świętych w Warszawie – poniedziałek, 8 czerwca 1987

1. “Do końca ich umiłował” (Io. 13, 1).

Drodzy Bracia y Siostry, nawiązujecie do tych słow Chrystusa Pana w ciągu dni Eucharystycznego Kongresu w Polsce, który dane mi jest w dniu dzisiejszym zainaugurować.
Słowa te znajdujemy w Janowym zapisie Ewangelii, u początku mowy pożegnalnej, która łączy się z Ostatnią Wieczerzą. “Jezus, wiedząc, że nadeszła Jego godzina przejścia z tego świata do Ojca, umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował” (Ibid.).
Słowa te – tak samo jak ustanowienie Eucharystii – łączą się z tą “godziną”, którą Jezus nazywał “swoją godziną” (Ibid.): godziną, w której miał ostatecznie dopełnia posłannictwa, jakie “dał Mu Ojciec” (Io. 13, 3).
Eucharystia należy do tej właśnie godziny: do odkupieńczej godziny Chrystusa, do odkupieńczej godziny dziejów człowieka i świata. Jest to godzina, w której Syn Człowieczy “umiłował do końca”. Do końca potwierdził zbawczą potęgę Miłości. Objawił, ze Bóg sam jest Miłością. Innego, większego objawienia tej prawdy nie było i nigdy nie będzie. Bardziej radykalnego jej potwierdzenia: “nie masz większej miłości nad tę, by ktoś życie dał” (Ibid. 15, 13)za wszystkich, ażeby oni “życie mieli-i mieli je w obfitości” (Ibid. 10, 10).
To wszystko wyraża się w Eucharystii. Tego wszystkiego Eucharystia jest pamiątką i znakiem, sakramentem.

2. Wchodzimy więc, drodzy Bracia, w sam rdzeń eucharystycznej rzeczywistości, gdy rozpoczynamy przeżywać dni Kongresu Eucharystycznego w Polsce w nawiązaniu do tych właśnie słów Ewangelii.
Stając pośrodku Was przy tym ołtarzu, pragnę zjednoczyć się ze wszystkimi, którzy w ciągu tego roku, a zwłaszcza ciągu najbliższego tygodnia zgromadza, się wokół Najświętszego z Sakramentów w duchu słow Pana naszego wypowiedzianych w wieczerniku.
Serdecznie witam i pozdrawiam uczestników tej wspólnoty liturgicznej zgromadzonej na otwarcie II Krajowego Kongresu Eucharystycznego. Pozdrawiam Księdza Prymasa, Arcybiskupa Metropolitę warszawskiego, Biskupów pomocniczych warszawskich, Kardynałow, Arcybiskupów i Biskupów-gości, Kapitułę Metropolitalną, duchowieństwo archidiecezji i metropolii, pielgrzymów z sąsiednich diecezji, z całej Polski i z zagranicy.
Pozdrawiam i witam przedstawicieli instytutów zakonnych męskich i żeńskich, uczelni katolickich i seminariów duchownych, liturgiczną służbę ołtarza i wszystkie środowiska duszpasterstwa specjalnego.
Pozdrawiam i witam w sposób najszczególniejszy miasto Warszawę i wszystkich tutaj zgromadzonych mieszkańców tego miasta.
Pozdrawiam i witam wreszcie wszystkich Was, drodzy Bracia i Siostry, moi Rodacy.

3. Inauguracja Kongresu Eucharystycznego przypada na poniedziałek po Zesłaniu Ducha świętego, kiedy Kościół w Polsce obchodzi uroczystość Maryi jako Matki Kościoła.

Okoliczność ta ma osobną wymowę. Rzec można, iż “polska droga” do Eucharystii prowadzi przez Maryję. Prowadzi przez wszystkie dziejowe do świadczenia Kościoła i Narodu, związane w sposób szczególny z tajemnicą Wcielenia. W Eucharystii jest z nami stale obecny Chrystus, “który stał się człowiekiem za sprawą Ducha świętego i narodził się z Maryi Dziewicy”. On też, jak gdyby przedłużając tajemnicę swego Wcielenia do końca czasów, buduje Kościół jako swoje Ciało. Eucharystia jako Sakrament Ciała i Krwi Chrystusa wprowadza nas w tajemnicę Kościoła-Ciała, Ciała Chrystusa, Ciała mistycznego. Eucharystia “buduje” Kościół od najgłębszych podstaw.
To wszystko znajdujemy na owej drodze “polskiego” do świadczenia wiary, która prowadzi od Jasnej Góry, od milenijnego Aktu oddania Bogarodzicy, do Eucharystii: do obecnego Kongresu. Można więc z kolei powiedzieć: nasze rodzime do świadczenie Eucharystii skierowuje nas równocześnie do Maryi. Pamiętamy, że Syn Boży “ludzkie ciało wziąl z Rodzicy, Niepokalanej Dziewicy”.

4. Bogarodzica jest obecna w tajemnicy Chrystusa i Kościoła, jak uczy Sobór. Ona – rzec można – w sposób szczególny i wyjątkowy uczestniczy w tym “budowaniu” Kościoła od samych podstaw przez Eucharystię.
Ona – Matka Słowa Wcielonego – jest osobiście obecna w tych decydujących momentach, w których te “podstawy” zostają założone w dziejach zbawienia świata. To nam też przypominają czytania dzisiejszej liturgii.
Jest obecna naprzód u stóp krzyża. Znajduje się tam jako Świadek – jako szczególnie przygotowany przez Ducha świętego, szczególnie wrażliwy świadek tej Miłości, którą Chrystus, Jej Syn, “do końca nas umiłował”. Tej miłości, która znajduje swój sakramentalny wyraz właśnie w Eucharystii.
I z kolei-jako ten szczególnie wrażliwy świadek owej odkupieńczej-zbawczej Miłości-znajduje się Maryja w Wieczerniku w dniu Pięćdziesiątnicy. W momencie zstąpienia Pocieszyciela, Ducha Prawdy na Apostołów. W momencie narodzin Kościoła – tego Kościoła, który stale żyje w Eucharystii: “kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie” (Io. 6, 57).
Od tego też dnia, od dnia narodzin Kościoła w Wieczerniku Zielonych świąt – w tym samym Wieczerniku, w którym został ustanowiony Sakrament Ciała i Krwi Pańskiej – od tego, powtarzam, dnia Maryja jest obecna w tajemnicy Kościoła poprzez swe szczególne Macierzyństwo. Stale też “przoduje” w pielgrzymce wiary całemu Bożemu Ludowi jako Matka Odkupiciela. To wyrażenie soborowej Konstytucji o Kościele Lumen Gentium jest też główną, treścią inspiracji dla “Roku Maryjnego”, który wczoraj został zainaugurowany w Rzymie.
Drogi Kościoła, prowadząc z różnych stron, wychodząc z różnych do świadczeń dziejowych i współczesnych, spotykają się zawsze przy tych samych Bożych tajemnicach, które pozostają dla nas “Źródłem życia i świętości”.

5. Dobrze więc, że inicjatywa Kongresu Eucharystycznego została podjęta przez Kościół w Polsce. Dobrze, iż nawiązuje ona do słów które mówią o największej miłości: o umiłowaniu “do końca”. Słowa te odnoszą się równocześnie do Ofiary Krzyża-i do Eucharystii. Nowe Przymierze we Krwi Baranka-Przymierze Wieczne- niejako przechodzi w Sakrament, i pod postacią Sakramentu trwa ta sama zbawcza, odkupieńcza Ofiara do końca wieków.
Ziemio polska! Ziemio ojczysta! Uwielbiaj Chrystusowy Krzyż! Mech on wszędzie świadczy o Tym, który do końca nas umiłował.
“Dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa-mówił śp. ks. Jerzy Popiełuszko – symbol hańby i poniżenia stal się symbolem odwagi, męstwa, pomocy i braterstwa. W znaku krzyża ujmujemy dziś to, co najbardziej piękne i wartościowe w człowieku. Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma. I dlatego krzyże naszej Ojczyzny, krzyże nasze osobiste, naszych rodzin, muszą doprowadzić do zwycięstwa, do zmartwychwstania, jeżeli łączymy je z Chrystusem” (Jerzy Popiełuszko, Kazania patriotyczne, Parigi 1984, pp. 65-66). .
Ziemio polska! Ziemio ojczysta! Zjednocz się przy Chrystusowej Eucharystii, w której krwawa Ofiara Chrystusa ponawia się wciąż i na nowo urzeczywistnia pod postacią Najświętszego Sakramentu wiary!
Przez tę Ofiarę wszedł do wiecznych przybytków Chrystus-Kapłan “nowego i wiecznego Przymierza” Boga z człowiekiem: Przymierza ustanowionego “we krwi ” niepokalanego Baranka. “O ileż bardziej ta Krew, Krew Chrystusa, który Bogu złożył samego siebie jako nieskalaną ofiarę, oczyści nasze sumienia z martwych uczynków, abyśmy służyć mogli Bogu Żywemu” – słowa Listu do Hebrajczyków (Hebr. 9, 14).

6. Niech więc Eucharystia świadczy wobec wszystkich nas, drodzy Bracia i Siostry, moi Rodacy, o tej miłości, którą Chrystus do końca nas umiłował! Niech oczyszcza nasze sumienia z martwych uczynków! (Ibid.)
Jak nieodzowne jest takie świadectwo! Jak twórcze! Tylko taka miłość “do końca” zdolna jest “oczyszczać sumienia”, zdolna jest przezwyciężać w człowieku to wszystko, co należy do dziedzictwa pierworodnego grzechu, o czym liturgia dzisiejsza przypomina w pierwszym czytaniu.
Musimy się za ś wciąż wyzwalać z tego dziedzictwa. Musimy wyzwalać się z dziedzictwa nienawiści i egoizmu, bo Eucharystia to sakrament miłości Boga do człowieka i człowieka do Boga, a równocześnie jest to sakrament miłości człowieka do człowieka, sakrament, który tworzy wspólnotę. Musimy więc wciąż przezwyciężać w sobie to widzenie świata, które towarzyszy dziejom człowieka od początku, widzenie takie, “jakby Bóg nie istniał” – “jakby nie był Miłością.”. Słowa z Księgi Rodzaju: “będziecie jako bogowie” (Gen. 3, 5) łączą się z zaprzeczeniem prawdy o Bogu, który jest Miłością”. Łączą się z postawieniem Stwórcy w stan podejrzenia ze strony stworzeń, w stan oskarżenia.
Jak bliscy bywamy tej pokusy. Jak łatwo zapominamy, że “wszystko jest darem” (1 Cor. 4, 7) Również i to, co człowiek uważa za dzieło swego geniuszu, również to – u korzenia – jest darem. A nawet cierpienie – gdy spojrzeć na nie przez pryzmat Chrystusowej tajemnicy: Odkupienia przez Krzyż-nawet cierpienie nabiera wartości daru, poprzez który “dopełniamy” odkupieńczej Ofiary Syna Bożego.
Wielu ludzi dziś żyje na progu frustracji wywołanych różnymi okolicznościami wspólczesnej egzystencji-nie tylko zresztą tu, na tej utrudzonej, do świadczonej ziemi-ale także i w klimacie komfortu i użycia, znamiennych dla krajów “postępu” technicznego. Frustracja: poczucie bezsensu życia. Czy jest wyjście z tego stanu ducha? Czy jest dla człowieka jaka ś droga? Drogą jest właśnie Ten, który “umiłował do końca”. Drogą jest Eucharystia – Sakrament tej Miłości.

7. Niech Maryja, Matka Kościoła, najbardziej “wrażliwy” świadek tej Chrystusowej miłości aż do końca, pomoże nam wszystkim, niech nam pomoże, drodzy Bracia i Siostry, wyjść z bezdroży, z manowców, ku którym nieraz zmierza nasze ziemskie bytowanie-niech nam pomoże stanąć przy Tym, który jest Drogą! Jest Drogą, Prawdą i Życiem (Io. 14, 6).

Jezus Chrystus: Odkupiciel człowieka.
Jezus Chrystus: Eucharystia.

Parafia Wszystkich Świętych w Warszawie